środa, 2 stycznia 2013

Inez

Po zjedzeniu kolacji, położyliśmy się spać. A raczej Cav spała, a ja leżałam przytulona do Alexa i płakałam. Mój anioł spał ze mną bo jego łóżko zajęła Cav. Przyjaciółka zasnęła niemal natychmiast, ale ja nie mogłam. Wciąż się zamartwiałam tym co się stało. Wszystko wydawało się już dobrze układać. Zadomowiłam się w szkole, poznałam wspaniałych ludzi, a tu nagle Alex zostaje oskarżony o napaść a jego przyjaciel zostaje uprowadzony. To jakiś koszmar!
- Ciii, będzie dobrze.- szepnął mi anioł do ucha, jednocześnie głaszcząc mnie czule po włosach – Zobaczysz, że wszystko się ułoży – mówił z dużym przekonaniem, ale wiedziałam, że sam do końca w to nie wierzył. Alex uspokajał mnie tak jeszcze długo, aż wreszcie zasnęłam wyczerpana płaczem i przeżytymi wydarzeniami.
Nie spałam jednak spokojnie. Miałam koszmary, a potem jakieś dziwne, zagmatwane sny. Widziałam znajome miejsca, a potem wielką łąkę, las i… góry a w nich ogromną jaskinie. Zobaczyłam też jakieś mroczne i odrażające stworzenia, a potem…. Divertente! Anioł leżał nieprzytomny w kącie jaskini. Był skuty wielkimi kajdanami, które nie pozwalały mu się ruszyć nawet o milimetr…Potem to wszystko znikło, ale za to pojawiła się twarz mężczyzny. W jego oczach widać było chęć zemsty. Po chwili usłyszałam głos.
- To samo czeka twojego kochasia – syknął facet – Możesz być pewna, że w wkrótce dopadnę i jego i ciebie i twoją przyjaciółeczkę!
- Nie! – krzyknęłam i wtedy się obudziłam. Byłam przerażona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz