niedziela, 7 lipca 2013

Alexander

Chciałem iść za Osai żeby ją jakoś pocieszyć, ale zatrzymała mnie jej towarzyszka.
- Zostaw ją – powiedziała cicho – Teraz musi być sama
- W porządku – zgodziłem się z westchnieniem – Może jak wróci będzie w lepszym nastroju. Samotność czasem pomaga
- Widzę, że znasz się na ludziach – zauważyła dziewczyna
- Może trochę – wzruszyłem ramionami
- To co, zamierzasz tak tu stać czy wrócić do szkoły? – zagadnęła
- Muszę uszczelnić barierę
- Po co?
- Żeby się przez nią nie przedostały takie typy jak tamte wampiry – wyjaśniłem
- Pomogę Ci – powiedziała nieoczekiwanie
- Ok, no to chodź

(Esme?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz