Kiedy Izo i Blar odeszli Eve też postanowiła isć do pokoju.
Chciała żebym z nią poszła, ale się nie zgodziłam. Czułam, że muszę zostać….
- To co teraz? – zwróciła się Inez do białowłosej – Masz
jakiś plan jak pokonać tego archanioła?
- Może… – odpowiedziała z wahaniem dziewczyna
- No to może nas wtajemniczysz? – zaproponował Alex
- Niech wam będzie, ale nie tutaj – powiedziała i
zaprowadziła nas do akademika.
Po kilku minutach siedzieliśmy już w jej pokoju razem z
dwoma chłopakami. Jeden chyba był aniołem, ale nie takim jak Alex. Był inny i
miał czarne skrzydła.
Ten inny anioł na początku strasznie się zdenerwował kiedy
usłyszał co się stało. Po chwili się uspokoił i wszyscy usiedliśmy żeby
wysłuchać co białowłosa ma do powiedzenia.
- Nie mamy łatwego przeciwnika – zaczęła dziewczyna – Michał
jest silny, cwany i ma na pewno różnych…. – zawahała się, patrząc na mnie –
sługusów na każde zawołanie…
- Nie rozwódź się nad nim tyle tylko powiedz jak go mamy
załatwić – przerwał jej drugi chłopak
- Devi, zamknij się i daj jej mówić! – skarcił go anioł –
Kontynuuj – zwrócil się poważnie do dziewczyny
- No więc zanim spróbujemy stanąć z nim do walki musimy gdzieś
ukryć uczniów żeby nie oberwali przez przypadek. Nie wiem jeszcze gdzie ich
przeniesiemy, ale gdzieś na pewno….
- A może do szkoły, która jest ukryta w środku lasu co?
Nadawałaby się – zapytała nieoczekiwanie Inez
- Nie wykluczona, ale skąd wiesz czy nas tam przyjmą?
- To jest szkoła w której uczyłem się razem z Divertente – wyjaśnił
Alex – Znam nauczycieli i myślę, że nie będzie żadnych problemów z chwilową
przeprowadzką.
- A ta wasza szkoła jest chociaż jakoś chroniona? – zapytała
z powątpiewaniem białowłosa
- Oczywiście. Są tam specjalne bariery ochronne.
- Hm… - dziewczyna zastanawiała się przez chwilę, a potem westchnęła
ciężko i odpowiedziała…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz