Chciałam wreszcie powiedzieć Inez, co miało miejsce w jaskini. Jednak do jej pokoju zapukał Rafaello. Zaczęli rozmawiać o aferze z Leo i Tsukihime. Uznałam, że pogadamy o tym kiedy indziej i z opuszczoną głową
ruszyłam w kierunku biblioteki. Chciałam dowiedzieć się więcej o tej
dziwnej sytuacji. Podeszłam do półki z książkami o historii magii. Nie
wiem dlaczego coś mi kazało. Wzięłam pierwszą lepszą i zaczęłam czytać.
Odrazu natknęłam się na rozdział poświęcony udoskonaleniu ludzi. Było
to... Ciekawe.
''Kiedy zaczęły się wojny pomiędzy ludźmi, a magicznymi stworzeniami, chciano stworzyć nowe gatunki ludzi. Narzędzia do walki. Po wielu próbach i śmierciach ''królików doświadczalnych'' udało się stworzyć nadludzi. Byli oni piękniejsi, mądrzejsi i silniejsi od zwykłych śmiertelników. Odpierali większość klątw i uroków, mieli przyśpieszone gojenie ran. Po kilku latach, zaczęli się buntować. Mieli dość wykorzystywania ich jako maszyny bojowe. Wtopili się w ludzi, a ich potomkowie żyją do dziś.''
- Panno Montrose, nie wiedziałem, że interesuje się pani Nadludźmi... - usłyszałam. Odwróciłam się szybko i zauważyłam profesora Nemu. Nauczyciela Historii Magii. Był to młody człowiek o pięknych zielonych oczach i czarnych włosach.
- Nie panie profesorze. Przez przypadek natknęłam się na ten rozdział. - odpowiedziałam.
- Rozumiem. - powiedział, podszedł do regału z książkami i podał mi jakąś. - Radzę pani tą przeczytać.
''Kiedy zaczęły się wojny pomiędzy ludźmi, a magicznymi stworzeniami, chciano stworzyć nowe gatunki ludzi. Narzędzia do walki. Po wielu próbach i śmierciach ''królików doświadczalnych'' udało się stworzyć nadludzi. Byli oni piękniejsi, mądrzejsi i silniejsi od zwykłych śmiertelników. Odpierali większość klątw i uroków, mieli przyśpieszone gojenie ran. Po kilku latach, zaczęli się buntować. Mieli dość wykorzystywania ich jako maszyny bojowe. Wtopili się w ludzi, a ich potomkowie żyją do dziś.''
- Panno Montrose, nie wiedziałem, że interesuje się pani Nadludźmi... - usłyszałam. Odwróciłam się szybko i zauważyłam profesora Nemu. Nauczyciela Historii Magii. Był to młody człowiek o pięknych zielonych oczach i czarnych włosach.
- Nie panie profesorze. Przez przypadek natknęłam się na ten rozdział. - odpowiedziałam.
- Rozumiem. - powiedział, podszedł do regału z książkami i podał mi jakąś. - Radzę pani tą przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz