Ćwiczyłem z Tsukihime walkę mieczem w Świecie odwróconym Sitriego, gdy pojawił się przede mną Kurochi, wytrącając mnie z równowagi. Anioł złapał mnie w ostatniej chwili.
- Koniec na dzisiaj, mamy gości - zakomunikował zwięźle i wrócił do realizmu. Sitri westchnął i machnął ręką, rozpraszając wykreowany przez siebie świat. Gdy wróciliśmy, w pokoju siedziała już Inez na kanapie. Przed nią na stole leżał plik kartek.
- Co to jest? - spytałam Tsukihime, od razu przechodząc do rzeczy.
- Listy Liama i tego całego archanioła... Michała - brunetka wydawała się bardziej pewna siebie, niż ostatnio, gdy została sama ze mną i Kuro. Białowłosa bez słowa podeszła do biurka i wyciągnęła z pojemnika na długopisy ołówek automatyczny. Wzięła do ręki najnowszy list i wyciągnęła kartkę z koperty. Zerknąłem przez jej ramię:
" Do Liama!
Jak zwykle, pogoda u mnie ładna. Mówiłem ci, że tak będzie, ale nie chciałeś mi wierzyć. Wszyscy się śmiali, że twoje prognozy się nie sprawdziły. Czekają tylko na spotkanie z tobą, by móc zobaczyć, jaką minę zrobiłeś. Na twoje nieszczęście, Kasia też wie. Sygnał doszedł nawet do niej i teraz jest u nas. Do tego, Mac dostał się do ligi mistrzów. Ataku raczej nie powstrzyma, ale chociaż pokarze się w telewizji.
Nie chcę cię martwić, ale chyba nie będę miał w niedzielę czasu. Obiecuję, że za tydzień już na pewno pójdziemy na pizzę. Że też muszę mieć spotkanie w tym tygodniu. Mała odmiana chyba jednak dobrze mi zrobi. Przeżyje ten tydzień z niecierpliwością. Martw się tylko, żebyś się nie rozchorował. Się wtedy nie spotkamy. O piątej ci pasuje o Leny? Nią się nie martw, na pewno się zgodzi. Sam wiesz, że to fajna dziewczyna.
4354218 to numer telefonu do Juri, jak mnie prosiłeś. Jest on sprawdzony. Moja komórka codziennie dzwoni na ten numer i działa. Nie podejrzewam, by go zmienił. Zabij mnie, jeśli tak się stanie. Jest to może jednak jakiś pomysł...
Jałta mówiła, że zna wiek Potta. @3, jeśli się nie mylę."
- Ten gość to debil - stwierdziłem w końcu. Tsukihime pokiwała przecząco głową. Ołówkiem podkreślała każdy pierwszy wyraz w zdaniu. Wszystko nabrało sensu.
- Nie ryzykowałby otwartą wiadomością. Gdyby coś się stało z przesyłką, mogłyby wyjść dziwne rzeczy - odpowiedziała. Następnie zaczęła wykreślać co drugi z pozostałych wyrazów."zwykle, u, ładna, że, będzie,nie, mi,się, że, prognozy..." nie miało to dla mnie większego sensu. Ale Tsukihime zaznaczyła niektóre z nich, bez większego systemu.
- Ten twój Idealny ma dostęp do góry? - spytała brunetkę sceptycznie.
- To znaczy?
- No, do archaniołów, itp.
- Powiedzmy. A co?
- Muszę jak najszybciej skontaktować się z jednym z nich. Wiadomość dam ci dopiero, jak będę miała pewność, że trafi w odpowiednie ręce bez pośredników - skwitowała i złożyła wszystkie listy z powrotem na jedną kupkę. - To pilne - zastrzegła i kiwnęła lekko głową. Sitri z powrotem zamknął nas w Świecie Odwróconym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz