Inez wyszła, a my zostałyśmy w pokoju z Alexem. Anioł chciał z nami rozmawiać i bawić się, ale Eve nie chciała nic robić. Siedziała przez cały czas w fotelu przy kominku. Nie odzywała się nawet do mnie! W końcu wróciła Inez i zaczęło się cos dziać.
- Jesteście zapisane do szkoły – obwieściła – Chodźcie pokaże wam wasz pokój
- Super – krzyknęłam, podbiegłam do Eve i chwyciłam ją za rękę, a potem pociągnęłam ją ze sobą – No chodź! – popędzałam
Kiedy wyszłyśmy z pokoju natknęłyśmy się na jakieś dwie dziewczyny.
- Cześć – przywitała się jedna z dziewczyn, miała śliczne niebieskie włosy – Widzę, że dziewczynki czują się już dobrze
- Cześć Cav. Tak już wszystko gra – odpowiedziała Inez – To jest Maya, a to Eve będą chodzić do naszej szkoły. Dziewczyny to jest Cavaliada
- Dzień dobry – powiedziałam grzecznie, trochę onieśmielona. Dziewczyna uśmiechnęła się do nas.
- Dokąd się wybieracie? – zapytała
- Zobaczyć swój pokój
- Poa może im potowarzyszymy? – Cavaliada zwróciła się teraz do dziewczyny o czerwonych włosach z dużym mieczem.
- Spoko – przytaknęła
Kiedy wreszcie doszłyśmy do naszego pokoju okazało się, że mieszkam niedaleko tej czerwonowłosej dziewczyny. Miała na imię Poa czy jakoś tak... Rozdzieliłyśmy się więc. Poa poszła do siebie, ja z Eve do siebie, a Inez i Cavaliada poszły gdzieś razem.
Weszlam do pokoju. Był duży i piękny. Wreszcie miałam swoje łóżko! Oczarowana chodziłam po mieszkanku, oglądając każdy kąt. Kiedy wreszcie sie nacieszylam tym, że mam swoje miejsce Eve zrobiła coś do jedzenia. Przyjaciółka wyraźnie chciała pogadać o tym co sie stało, ale ja nie miałam na to ani siły ani ochoty. Byłam zmęczona i oszołomiona. Chciałam po prostu iść spać.
Tak też zrobiłam.
- Jesteście zapisane do szkoły – obwieściła – Chodźcie pokaże wam wasz pokój
- Super – krzyknęłam, podbiegłam do Eve i chwyciłam ją za rękę, a potem pociągnęłam ją ze sobą – No chodź! – popędzałam
Kiedy wyszłyśmy z pokoju natknęłyśmy się na jakieś dwie dziewczyny.
- Cześć – przywitała się jedna z dziewczyn, miała śliczne niebieskie włosy – Widzę, że dziewczynki czują się już dobrze
- Cześć Cav. Tak już wszystko gra – odpowiedziała Inez – To jest Maya, a to Eve będą chodzić do naszej szkoły. Dziewczyny to jest Cavaliada
- Dzień dobry – powiedziałam grzecznie, trochę onieśmielona. Dziewczyna uśmiechnęła się do nas.
- Dokąd się wybieracie? – zapytała
- Zobaczyć swój pokój
- Poa może im potowarzyszymy? – Cavaliada zwróciła się teraz do dziewczyny o czerwonych włosach z dużym mieczem.
- Spoko – przytaknęła
Kiedy wreszcie doszłyśmy do naszego pokoju okazało się, że mieszkam niedaleko tej czerwonowłosej dziewczyny. Miała na imię Poa czy jakoś tak... Rozdzieliłyśmy się więc. Poa poszła do siebie, ja z Eve do siebie, a Inez i Cavaliada poszły gdzieś razem.
Weszlam do pokoju. Był duży i piękny. Wreszcie miałam swoje łóżko! Oczarowana chodziłam po mieszkanku, oglądając każdy kąt. Kiedy wreszcie sie nacieszylam tym, że mam swoje miejsce Eve zrobiła coś do jedzenia. Przyjaciółka wyraźnie chciała pogadać o tym co sie stało, ale ja nie miałam na to ani siły ani ochoty. Byłam zmęczona i oszołomiona. Chciałam po prostu iść spać.
Tak też zrobiłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz