Kiedy wyszliśmy ze szkoły zatrzymała nas Tsukihime i powiedziała o
swoim pomyśle. Chciała zrobić osobne dormitoria tak żeby oddzielić od
siebie istoty Nieba i Podziemia. W sumie mi to odpowiadało. Potem
białowłosa wróciła do akademika, a my ruszyliśmy do wyjścia. Kiedy już
znaleźliśmy się poza terenem szkoły przystanęłam, nie wiedząc dokąd
dalej iść.
- Gdzie teraz? – zapytałam Kota
- Nie mam pojęcia….
- Ale Śnieg chyba wie – wtrącił Alex.
Rzeczywiście
kociak wyraźnie chciał nas gdzieś zaprowadzić. Poszliśmy za nim, a po
pewnym czasie zobaczyliśmy ogromnego trolla, który rycząc atakował jakąś
małą dziewczynkę. Obok małej stała… Nala! Kotka miała zwężone oczy i
zjeżone futerko. Próbowała obronić dziecko.... Nie miała szans z wielkim
potworem.
- Trzeba im pomóc – powiedziałam zwracając się do
przyjaciół – Kocie weź Nale i maluchy z powrotem do szkoły. Alex
zaatakuj trolla z góry, Izo ty odciągnij jego uwagę, a ty Blar podejdź
go od tyłu. Ja zajmę się dziewczynką. Spotkamy się do godziny u mnie w
pokoju – zakomenderowałam. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu wszyscy mnie
posłuchali.
Alex wzbił się w powietrze, a Blar zajął odpowiednią
pozycje tak by móc zaatakować w każdej chwili. Tymczasem Izo zaczęła
krzyczeć i miotać się wokół trolla. Zupełnie go skołowała, a wtedy
chłopaki zaatakowali. Ja korzystając z zamieszania podbiegłam do
dziewczynki i szybko wzięłam ją na ręce. Mała płakała wystraszona, ale
nie protestowała. Objęła mnie tylko mocno za szyję i przytuliła się.
Pobiegłam w stronę szkoły i zatrzymałam się dopiero kiedy przez
przypadek na kogoś wpadłam. Tym kimś był Rafaello.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz