wtorek, 8 stycznia 2013

Blar

Siedziałem gapiąc się w okno. Martwiłem się o kociaki. A co jeżeli kiedyś będą musiały się rozdzielić? Lub znajdą się w niebezpieczeństwie a Śnieg nie będzie mógł ich powiadomić?
Nie mogąc już wytrzymać tego bezruchu podniosłem się i poszedłem do pokoju Inez. Jeszcze w progu usłyszałem:
- I znajdziemy.
- Niby jak?
-Kogo znajdziemy? – spytałem a wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni.
-Zaginą kot Inez. Kot mówi, że nie ma jej na terenie szkoły – powiedziała dziwnie poważna Izo.
Co jej się dzieje? Boi się…?
-Musimy prędko wyruszyć w takim razie – odparłem pewny. Koty to świętość, nie może im się stać krzywda. – Ale maluchy zostają.
-Nie – wtrącił się Kot. – Mogą się przydać. Czuję, że się przydadzą.
-Komu w drogę, temu czas – powiedziała dalej poważna (wręcz ponura) Izo.
-Czekaj, czekaj a plan? – spytał Alex. – Przecież nie możemy sobie od tak wyjść poza teren szkoły!
-Nikt nas nie zauważy – odparła zmartwiona Inez. – Teraz najważniejsze jest odnalezienie Nali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz