piątek, 26 kwietnia 2013

Inez - event

Kiedy spętani weszliśmy do wielkiej komnaty czekała już na nas królowa. Była piękna i jakby jaśniała złotym blaskiem. Wyglądała na cichą i nieszkodliwą osóbkę, ale jak się okazało były to tylko pozory...
- Czego chcecie? - zapytała władczo - Dlaczego zakłócacie nasz spokój?
- Wasza wysokość - zaczęłam, skłaniając się w miarę możliwości - Nie chcieliśmy zakłócać Ci spokoju. Jednakże potrzebujemy Twojej pomocy.
- W jakiej sprawie?
- Chcielibyśmy złapać i wytrenować Konia Światła - wyrwała się Cav
Niestety dość niefortunnie się wyraziła i królowa poderwała się na równe nogi.
- Co?! Jak śmiecie?! - krzyknęła wściekła nie na żarty - Chcecie wykorzystać Zwierzę Światłości do własnych, przyziemnych celów?!!! - wrzasnęła po czym wykonała ręką dziwny gest.
Poczułam jak moje więzy zaczęły się zaciskać i parzyć mi skórę. Krzyknęłam, zwijając się z bólu.
- Inez! - krzyknęła przerażona Cav, której chyba nic nie było - Co jej zrobiłaś? - zapytała Królową
Zrozumiałam, że gniew władczyni spadł tylko na mnie....
- To jest kara za waszą zuchwałość - odpowiedziała królowa, trochę się uspokajając
- Ale to ja się źle zachowałam! - zaprotestowała Cav - Dlaczego mnie nie ukażesz?
- Uważasz mnie za głupią?! - W oczach królowej znów błysnął gniew, a moje więzy zaczęły płonąć żywym ogniem - Przecież wiem, że jesteś odporna na tego typu klątwy, a ta pannica jest Ci bliska więc może się czegoś nauczysz.
Niestety nie usłyszałam reakcji Cavaliady bo ból wzmógł się do tego stopnia, że straciłam przytomność...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz