wtorek, 22 stycznia 2013

Izozteka

Stałam przez chwilę przypatrując się dziewczynce, a łzy same popłynęły po moich policzkach. To nie mógł być nikt inny jak Lauri. Na dodatek ona też ryknęła płaczem i rzuciła się w moim kierunku. Kucnęłam, a ona mnie dopadła i mocno się wtuliła wciąż łkając. Trwałyśmy w takiej pozycji nie zwracając uwagi na cały świat.
Dwa lata! Dwa lata temu cała moja rodzina zginęła. Znaczy ciała rodziców i ich sług znalazłam, ale Lauri i Teito zniknęli. Rodziców najprawdopodobniej pokonał w walce olbrzymi smok, który później spustoszył całą okolicę, ale ja zawsze miałam nadzieję, że Lauri nic nie jest. Było to złudne marzenie, od którego Blar próbował mnie odwieść, ale wiedziałam, ze on też miał nadzieję.
A teraz moja siostrzyczka się znalazła! I obie łkałyśmy trwając tak w objęciach, do czasu, gdy nie zaczęłam nucić naszą rodową kołysankę. Mój śpiew był okropny, kaleczył uszy wszelkiemu stworzeniu, lecz Lauri miała najpiękniejszy głos na świecie. Już po chwili śpiewała na głos. (na tą melodię: http://www.youtube.com/watch?v=sdmnyF0pw_s )

Jack Mróz chroni cię
Dlatego pamiętaj
Na wróżki mrozu
Zawsze możesz liczyć
Czy to w chwili złej
Czy dobrej
Zawsze pamiętaj
O przysiędze
Ochronią cię
Za cenę życia
Odrobinę ciepła
Ty masz im dać

Lu li la
Tak cicho tutaj łkasz
Pozwól mi otrzeć twe łzy

Nie bój się
Ty jesteś dzieckiem zimy
Wspólnie Ciemność przepędzimy

-No już spokojnie – wyszeptałam do niej prawdziwie słodkim głosem, a nie tym przesłodzonym, który fundowałam wszystkim innym. – Jestem tutaj i już cię nie opuszczę.
-Izo, tak się bałam, gdy zniknęłaś ty i rodzice. Ale Teito się mną zajął i zaprowadził nas do tej szkoły. Zawsze miałam nadzieję, że w końcu nas znajdziesz – łkała mi w ramię.
-Cichutko, ciii. –Uspokoiłam ją i podniosłam się. – To jest moja siostrzyczka, Lauri – zwróciłam się do lekko zaszokowanej Reiny.
-To ty masz siostrę?
Zaśmiałam się.
-Jak widać mam. Chodźmy Lauri, znajdziemy Teito i zaraz załatwimy wszystkie sprawy związane z przepisaniem cię do mojej szkoły.
-Naprawdę będę chodzić z tobą do szkoły? – spytała już uspokojona.
-O tak. I postaram się nawet, żebyśmy miały ten sam pokój – powiedziałam i zwróciłam się w kierunku szkoły. Na odchodnym przypomniałam sobie o Reinie i krzyknęłam do niej: - Wrócę wieczorem, możesz opowiedzieć o wszystkim Blarowi?
-Ta, jasne..
-Dzięki! – I poszłam załatwić wszystko co związane z Lauri.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz