poniedziałek, 21 stycznia 2013

Alexander

- Kogo? – zapytaliśmy chórem. Ja normalnie, Rafaell na migi
- No Mayę – powtórzył Leo – Ona jest Iskrą
- Ale my jej nie możemy oddać łowcą! – zaoponowałem – Przecież mogą jej zrobić krzywdę!
- No to co chcesz zrobić? – zapytał Leo
- Muszę znaleźć Inez zanim łowcy znajdą Mayę – wyjaśniłem – A potem ukryć je obie w bezpiecznym miejscu
- Mnie w to nie mieszaj – zastrzegł łowca
„Ale ja ci pomogę” wtrącił Rafaell
- Co?! Nie ma mowy! – uniósł się Leonardo
„Możesz krzyczeć, ale dobrze wiesz, że i tak to zrobię” Rafaell był jednocześnie spokojny i zdeterminowany. Naprawdę chciał mi pomóc.
- Dziękuje – powiedziałem i spojrzałem chłopakowi prosto w oczy.
Zauważyłem coś dziwnego w jego spojrzeniu. Nie wiedziałem co to, ale czułem, że to coś go dręczy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz