- Cav. Odnaleźli Inez. Idziesz ją odwiedzić? - powiedział nagle Div. Zerwałam się z trawy.
- Ro, idziesz ze mną? Kurczę. Sory... Jedziesz ze mną? - zapytałam zawstydzona. Rozalie uśmiechnęła się.
- Pewnie. Tylko muszę wezwać Nire. - powiedziała. Potem gwizdnęła, a obok niej pojawiła się piękna elfica.
- Cześć. Jestem Cavaliada, a to Divertente. Mój partner. - przedstwaiłam się. Nira uścisnęła mi dłoń, a potem odwróciła się do Diva.
- Ja jestem Suvenire. Co się stało Ro? Po co mnie wzywałaś? -
- Kochana, chciałabym udać się razem z Cav, do jej chorej przyjaciółki. Zabierzesz mnie? - zapytała słodko, patrząc na Nirę. Ta uśmiechnęła się.
- Dobrze. Może będę mogła pomóc.-
- Nira, potrafi uzdrawiać. - szepneła do mnie Ro.
- Chodźmy! - powiedział Div. Wziął mnie na ręce i poleciał. Ku mojemu zdziwieniu, Zaraz pod nami, biegła Nira, prowadząc wózek z Ro. Były naprawdę szybkie... Wylądowaliśmy przed szkołą. Obok nas pojawiły się dziewczyny. Ruszyłam prosto do pokoju Inez. Weszłam tam bez pukania.
- Alex co z nią? - zapytałam podchodząc do Anioła.
- Najgorsze za nami. Ale nadal jest katastrofalnie. - powiedział. Podeszłam do łóżka Inez. Obok niej klęczała Nira. Uzdrawiała ją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz