- Co jest? - zapytała Esme.
Zignorowałam ją i podeszłam do światełka i schylając się, podniosłam bransoletkę z trawy.
- Co to? - zapytała ponownie Esme.
- Co to? - zapytała ponownie Esme.
Kiedy odwróciłam bransoletkę
zobaczyłam napis "Always Together Forever". Coś mi to mówiło, ale nie
mogłam sobie przypomnieć co. W pewnym momencie moje serce stanęło, a ja
upadłam na ziemię na kolana, łapiąc się z głowę
- Osi wszystko dobrze?! - pisnęła Esme, podbiegając do mnie.
- Osi wszystko dobrze?! - pisnęła Esme, podbiegając do mnie.
Nie mogłam
nic wykrztusić. Podałam bransoletkę Esme, a ta także zesztywniała
- O co chodzi? - zapytał Alexander
- O co chodzi? - zapytał Alexander
Powoli wstałam, nie mogłam już dłużej
ukrywać emocji i po prostu rozbeczałam się, chowając zza drzewo obok.
- To bransoletka jej mamy... Kiedyś ją nosiła, a teraz jej mama... - głos Esme się załamał, wstając zza drzewa wyrwałam bransoletkę z jej rąk
- Nie mów tego na pewno się domyśla. - burknęłam i założyłam bransoletkę na swoją rękę.
(Alexander?)
- To bransoletka jej mamy... Kiedyś ją nosiła, a teraz jej mama... - głos Esme się załamał, wstając zza drzewa wyrwałam bransoletkę z jej rąk
- Nie mów tego na pewno się domyśla. - burknęłam i założyłam bransoletkę na swoją rękę.
(Alexander?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz