- Czekaj co?! - szerzej otworzyłam oczy,
ale zanim zdążyłam znowu coś powiedzieć złapał mnie i wzleciał w
powietrze.
Zmarszczyłam brwi
- Chłopie następnym razem gadaj, że lecimy - burknęłam.
- Mówiłem - zaśmiał się - Dobra dobra - uśmiechnęłam się i zaczęłam się rozglądać.
Po paru minutach dostrzegłam Esme i Eve a przy nich wampiry.
- Tam! -krzyknęłam, wskazując palcem. - Okej to lądujemy - powiedział szybko.
Wyciągnęłam zza siebie karabin maszynowy i załadowałam go.
- Zabijemy drani - burknęłam.
Alex postawił mnie na ziemi.
- Masz jakiś plan? - zapytał szeptem - Nie, ale coś wymyślę - powiedziałam i szybko wspięłam się na drzewo obok.
Powoli przeskoczyłam z jednej gałęzi na drugą i rzuciłam kamień
pode mnie
- Co to było? - zapytał jeden z dwóch wampirów. - Sprawdź - powiedział drugi.
Wampir wstał i w momencie kiedy podszedł
skoczyłam na niego, przykładając mu broń do szyi i zaczęłam go dusić w
końcu padł. Kiwnęłam do Esme, a ta szybko zmieniając się w gryfa, wstała i
rozszarpała sznury. Schyliła się, a ja przeskakując ją, strzeliłam w głowę wampira.
- Alex za tobą! - krzyknęłam, widać za nim jeszcze jednego. (Alexander?) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz