- Osi, miałaś kiedyś zwierzaka?
- Co? – zdziwiła się
- No czy miałaś zwierzaka? – powtórzyłem pytanie – Widzę jak
patrzysz na Nalę i jakie masz do niej podejście więc…?
- Ja…
Zanim zdążyła cos jeszcze powiedzieć z kuchni dobiegł huk i
krzyki.
- Co się tam dzieje? – zapytała zaniepokojona Inez, a ja i
Osai zerwaliśmy się na równe nogi.
Pędem wbiegliśmy do kuchni gdzie zastaliśmy istne
pobojowisko. Po Esme nie było nawet śladu…
- Esme! – wrzasnęła Osai – Co się tu do cholery stało? –
zwróciła się do mnie
- Wampiry – odrzekłem krótko – Musiały ją porwać i….
- Alex! – Inez wpadła za nami do kuchni – Gdzie jest Eve?
- Co? – zapytałem zdumiony
- No, była z nami, a potem…
- Poszła do kuchni razem z Esme – dokończyła za nią Osai –
Mała miała jej pokazać co gdzie leży i w ogóle, a teraz obie zniknęły….
- Spokojnie – powiedziałem stanowczo – Znajdziemy je. Inez,
ty zaprowadź Mayę z powrotem do Rafaella. Lepiej żeby nie wiedziała co się
stało z Eve. Osai, my idziemy na poszukiwania.
- Nie znajdziemy ich! – dziewczyna niespodzianie załamała
ręce - Ci dranie mogli już je wywieść przez najbliższe góry i lasy i zrobić
nie wiadomo co!
- Dogonimy ich. Polecimy
- Jak?
- Wezmę Cię na ręce
(Osai?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz