Siedziałam razem z Esme pod drzewem, przyglądając się mojej bransoletce. Po chwili oderwałam wzrok od przedmiotu i przeniosłam go na Esme, która leżała obok z zamkniętymi oczami.
- Dobra rusz tyłek Esme - szturchnęłam ją
- Po co... - mruknęła, otwierając oczy
- Mamy się zgłosić lepiej załatwić to teraz niż potem - uśmiechnęłam się
- A te wampiry? - zapytała
- Najpierw zapis potem pedały - burknęłam, wstając z ziemi.
- Dobra,dobra nie unoś się - machnęła ręką, wstając.
- Dobra rusz tyłek Esme - szturchnęłam ją
- Po co... - mruknęła, otwierając oczy
- Mamy się zgłosić lepiej załatwić to teraz niż potem - uśmiechnęłam się
- A te wampiry? - zapytała
- Najpierw zapis potem pedały - burknęłam, wstając z ziemi.
- Dobra,dobra nie unoś się - machnęła ręką, wstając.
Ruszyłyśmy szukać tego gościa... Kiedy go spotkałyśmy podeszłyśmy.
- Ej koleś miałyśmy się zgłosić do twojej sekcji - powiedziała Esme, a ja tylko oparłam się obok o ścianę.
- Ej koleś miałyśmy się zgłosić do twojej sekcji - powiedziała Esme, a ja tylko oparłam się obok o ścianę.
Esme załatwiła sprawy, a potem ruszyliśmy
na nich...
- Jak myślisz, mają jakieś rzeczy? - zapytała szybko
- Ta....- odpowiedziałam, wkładając ręce do spodni.
- A może to pułapka? - powiedziała nerwowo.
- Nie może, tylko wiadomo - odparłam, przenosząc wzrok z lasu przed nami na Esme
- To czemu chcesz tam iść? - mruknęła
- Bo teraz mamy zadanie to część szkoły, tak? - burknęła
- No ta... -wymamrotała
- A oni są na terenie po za tym co może się stać? - zapytałam szybko.
- Ta....- odpowiedziałam, wkładając ręce do spodni.
- A może to pułapka? - powiedziała nerwowo.
- Nie może, tylko wiadomo - odparłam, przenosząc wzrok z lasu przed nami na Esme
- To czemu chcesz tam iść? - mruknęła
- Bo teraz mamy zadanie to część szkoły, tak? - burknęła
- No ta... -wymamrotała
- A oni są na terenie po za tym co może się stać? - zapytałam szybko.
Parę minut później stali przy lasku i coś gadali. Zabiłam dwóch,
ale został jeden, który mocno walnął Esme w głowę, a ta upadła na ziemię.
- O nie...! - krzyknęłam i skoczyłam na niego, ale ten był mocniejszy i walnął mną o drzewo.
- O nie...! - krzyknęłam i skoczyłam na niego, ale ten był mocniejszy i walnął mną o drzewo.
Wyjęłam z kieszeni nóż i zamachnęłam się żeby mu go
wbić kiedy zamachnął się mocno i mnie walnął, łapiąc nóż. Kątem oka
zobaczyłam Esme. Pokazałam jej, że ma uciekać więc to zrobiła. Wampir wbił
mi nóż w jeden z boków, kopnęłam go, a ten trochę się odsunął.Wyciągnęłam
nóż z bólem i znowu kopiąc wampira, wbiłam mu nóż w głowę. Kiedy
przybiegła Esme z Alexandrem
- Tsa....macie wyczucie czasu - wstałam z ziemi, ściskając mocno bok
(Alexander?)
- Tsa....macie wyczucie czasu - wstałam z ziemi, ściskając mocno bok
(Alexander?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz