sobota, 5 stycznia 2013

Inez

Kiedy Cav poszła do siebie zaczęłam się szybko pakować. 
- Inez musimy bardzo uważać. To może być pułapka - powiedział zaniepokojony Alex 
- Wiem - przyznałam - Ale nie zostawię Cav w takiej sytuacji. Jest moją przyjaciółką 
- Dobrze wyruszysz z nią, ale obiecaj mi że będziesz ostrożna 
- A ty? - zapytałam zaskoczona 
- Ja do was dołączę, ale najpierw muszę załatwić pewną bardzo ważną sprawę  - wyjaśnił 
- Ważniejszą od ratowania przyjaciela? - zdumiałam się. Alex nigdy się tak nie zachowywał. Zawsze przekładał bezpieczeństwo przyjaciół nad własne sprawy. Poza tym już od jakiegoś czasu czułam że coś przede mną ukrywa. 
- Pospiesz się, Cav na ciebie czeka - powiedział szybko, zmieniając temat - I nie zapomnij zabrać broni 
- Nie zapomnę -  obiecałam. 
Zawiesiłam na szyi amulet tarczy, ukryłam wachlarze i wzięłam swój luk i kołczan pełen strzał. Byłam gotowa. 
Z Cavaliadą spotkałam sie w stajni. 
- A gdzie Alex? - zapytała mnie dziewczyna 
- Dojedzie do nas - wyjaśniłam 
- W porządku - przytaknęła.
Bez zwłoki osiodłałyśmy konie. Cav wzięła Draco a ja Aryie i ruszyłyśmy do dziury w barierze. Pędziłyśmy przez ładne parę godzin, nie zważając na pogodę, która bardzo się pogorszyła. Wreszcie dotarłyśmy w góry i zaczęłyśmy poszukiwanie jaskini w której więziony był Divertente. Zanim ją jednak znalazłyśmy zaatakowały nas ohydne stwory. To były te same potwory co w moim śnie. Zaczęłyśmy walczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz