Ocknąłem się. Obok mnie siedział Matthew.
- Dlaczego to robisz? Dlaczego się mścisz!? - zapytałem słabo. Matt spojrzał na mnie. W jego ciemnych oczach widziałem szaleństwo.
- Naprawdę się pytasz? Zabiłeś Alicę! Zabiłeś ją! - krzyknął zrywając się z ziemi.
- Nie zabiłem jej! Zeskoczyła z klifu! Co miałem zrobić?! - zawołałem. - Jesteś szaleńcem. Jesteś nienormalny! - wyszeptałem.
- Możliwe... A teraz poczujesz jak to jest... Stracić kogoś kogo się kocha... Twoja ukochana już tu jest... Alex też poczuje. Też straci jego Inez. Oboje dowiecie się jakie katusze przeżywałem! - krzyknął. Spojrzałem w jego oczy.
- Zrobisz to własnemu bratu? Zabijesz ukochaną własnego brata? - zapytałem.
- Ja już nie mam brata. - syknął. Uśmiechnął się nagle. - Idę się zająć moimi gośćmi...
- Dlaczego to robisz? Dlaczego się mścisz!? - zapytałem słabo. Matt spojrzał na mnie. W jego ciemnych oczach widziałem szaleństwo.
- Naprawdę się pytasz? Zabiłeś Alicę! Zabiłeś ją! - krzyknął zrywając się z ziemi.
- Nie zabiłem jej! Zeskoczyła z klifu! Co miałem zrobić?! - zawołałem. - Jesteś szaleńcem. Jesteś nienormalny! - wyszeptałem.
- Możliwe... A teraz poczujesz jak to jest... Stracić kogoś kogo się kocha... Twoja ukochana już tu jest... Alex też poczuje. Też straci jego Inez. Oboje dowiecie się jakie katusze przeżywałem! - krzyknął. Spojrzałem w jego oczy.
- Zrobisz to własnemu bratu? Zabijesz ukochaną własnego brata? - zapytałem.
- Ja już nie mam brata. - syknął. Uśmiechnął się nagle. - Idę się zająć moimi gośćmi...
Matthew wygląda tak:
Jest upadłym aniołem, młodszym bratem Divertente. Nie są znane jego zdolności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz