sobota, 2 lutego 2013

Cavaliada

-Div, co powiesz, abyśmy odwiedzili Raffaella? Dawno go nie widziałam...- Specjalnie, aby z nim pogadać, brałam u Inez lekcje migowego... Div spojrzał na mnie. Nie był zachwycony.
- No nie wiem... - mówi. Jakoś niespecjalnie lubił się z Leo. Nie mam pojęcia, dlaczego... Westchnęłam i poszłam do Raffaella. Cicho zapukałam do drzwi. Otworzył mi Leonardo.
- Po co przyszłaś? - zapytał. No pięknie. Uprzejmości chyba uczył się od mojego ''ukochanego'' taty. No cóż.
- Może milej..? Przyszłam odwiedzić Raffaella. - mówię, mijam go i wchodzę do środka mieszkania.
- Cześć! Jak się masz? - pytam siedzącego na łóżku chłopaka. Widzę, że szybko chowa coś do kieszeni.
''Wszystko dobrze. A u ciebie?" Widzę, że mnie okłamuje.
- Raffaello, przecież wiem, że coś jest nie tak... - mówię i siadam obok niego na łóżku. Chłopak wyciąga zdjęcie i pokazuje mi je. Jest na nim śliczna dziewczynka.
"To moja siostra" wymigał.
- Współczuję ci. - odzywam sie nagle. Spogląda zdziwiony na mnie. -Widzę po oczach. Jesteś przygnębiony, jak o niej myślisz - odpowiadam. Nagle do pokoju wchodzi Leo.
- Dobra koniec tej gadki.- mówi i wyprowadza mnie z pokoju.
- Wiesz, że jeśli byłbyś milszy, świat by się nie zawalił? - pytam złośliwie. Leonardo spogląda na mnie.
- Tak wiem. Ale teraz już idź - mówi i zamyka mi drzwi przed nosem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz