Wyszłyśmy od Inez.
- Zostaniemy tutaj? - pyta Nira. W sumie mogłybyśmy... Chcę jej odpowiedzieć. Jednak obok nas przechodzi chłopak. Niesamowicie niebieskie oczy i jasne włosy. O bosz... To chyba naprawdę on.
Minął nas, nawet się nie oglądając. A jeszcze dwa lata temu poznałby mnie wszędzie... Chciałam krzyknąć, ale Nira zasłoniła mi usta. Zdziwiona spojrzałam na nią.
- Dlaczego? - szepnęłam. Przecież wiedziała ile on dla mnie znaczył...
- Kochana, najpierw znajdziemy pokój. - powiedziała i wprowadziła mnie do pokoju przy którym nie było tabliczki z imieniem.
- Chcę iść do łóżka. - mówię.
- A może sama kawałek przejdziesz? - Zerkam na nią. No ale jeśli chce...
Chwiejnie wstałam z wózka. Nira złapała mnie z ramię. Przeszłam 3 kroki. Potem prawie upadłam. Gdyby nie elfica... Podniosła mnie i ułożyła na łóżku.
- Dlaczego on mnie zignorował? - pytam.
- Bo cię nie pamięta. - odpowiada ktoś za nas. Odwracam szybko głowę.
- Leo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz