sobota, 29 grudnia 2012

Inez

Po śniadaniu poszłam się przejść. Spacerowałam po ogrodzie kiedy usłyszałam cichą muzykę. Oczarowana skierowałam się w stronę z której dobiegała. Musiałam koniecznie wiedzieć kto tak pięknie gra.
Wreszcie zobaczyłam dziewczynę o niebieskich włosach. Trzymała w dłoni skrzypce i trzeba przyznać że umiała na nich grać. Zasłuchana stanęłam w cieniu drzew. Kiedy dziewczyna skończyła miałam wielką ochotę podejść do niej i zapytać kto ją tego nauczył. Nie zrobiłam tego jednak. Powstrzymało mnie wspomnienie białowłosej. Nie chciałam znowu wyjść na idiotkę przez to że staram się być miła. Z westchnieniem wycofałam się więc tak żeby mnie nikt nie zauważył.
Wróciłam do zwiedzania ogrodu. Szłam powoli zatopiona we własnych myślach. Nagle usłyszałam czyjś krzyk.
- Uważaj! – odwróciłam się i zobaczyłam lecący w moją stronę elektryczny pocisk. Zanim zdążyłam zareagować ktoś popchnął mnie na trawę. Pocisk przeleciał koło nas i uderzył w pobliskie drzewo. Oszołomiona i przestraszona zarazem spojrzałam na tego kogoś kto mnie uratował. To dziewczyna z niebieskimi włosami. Ta sama, którą obserwowałam wcześniej jak grała na skrzypcach.
- Dziękuje za pomoc – odezwałam się
- Nie ma sprawy – dziewczyna uśmiechnęła się – Może mi powiesz co to w ogóle było? – zanim zdążyłam odpowiedzieć koło nas pojawił się Alex. Był wyraźnie przerażony.
- Inez! Ktoś cię zaatakował?! Nic ci się nie stało?
- To nic takiego – uspokoiłam anioła – Później ci opowiem.
- Ale….
- Wróć proszę do pokoju i poczekaj tam na mnie, dobrze? – poprosiłam odrobinę poirytowana
- W porządku – westchnął ciężko i poleciał do pokoju. Kiedy już zniknął mi z oczu, odwróciłam się z powrotem do niebieskowłosej dziewczyny.
- Przepraszam cię, o co pytałaś?
- Co to był za pocisk? Twój anioł mówił że ktoś cie zaatakował, ale kto i dlaczego?
- Szczerze to sama nie wiem. Ale to już drugi atak na uczniów w przeciągu dwóch dni.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz