- To dziwne... - powiedziałam. - To miejsce powinno być bezpieczne...
- I jest. Szkoła jest chroniona potężnymi czarami. Nikt tu nie wejdzie... - powiedziała dziewczyna. Chyba nazywa się Inez. - Cokolwiek to było trzeba powiadomić profesorów. - Dziewczyna miała rację...
- A tak właściwie. Jestem Cavaliada, ale mów mi Cav. - powiedziałam. Inez uśmiechnęła się.
- Miło mi. Moje imię już znasz. Aha, właśnie. Pięknie grasz na skrzypcach. Kto Cię tego nauczył? - cała poczerwieniałam. Zawsze reaguję tak na pochwały...
- Sama się uczyłam. Wystarczy wsłuchać się w przyrodę... - wyszeptałam.
- I jest. Szkoła jest chroniona potężnymi czarami. Nikt tu nie wejdzie... - powiedziała dziewczyna. Chyba nazywa się Inez. - Cokolwiek to było trzeba powiadomić profesorów. - Dziewczyna miała rację...
- A tak właściwie. Jestem Cavaliada, ale mów mi Cav. - powiedziałam. Inez uśmiechnęła się.
- Miło mi. Moje imię już znasz. Aha, właśnie. Pięknie grasz na skrzypcach. Kto Cię tego nauczył? - cała poczerwieniałam. Zawsze reaguję tak na pochwały...
- Sama się uczyłam. Wystarczy wsłuchać się w przyrodę... - wyszeptałam.
-
Zaczyna się ściemniać... Może chodźmy do pokoi. - zaproponowała Inez.
Zgodziłam się. Pewnie Div już się martwi. Ruszyłam wolnym krokiem. Ku
mojemu zdziwieniu zauważyłam, że mój pokój jest naprzeciwko mieszkanka
Inez.
- Cav! Martwiłem się! - usłyszałam. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam Divertente. Był zdenerwowany. Podbiegł do mnie i pocałował mnie.
- Div, poznaj Inez. Inez to Divertente. - przedstawiłam ich sobie. Pożegnałam się szybko z Inez i poszłam się wykąpać. Zaraz potem rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.
- Cav! Martwiłem się! - usłyszałam. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam Divertente. Był zdenerwowany. Podbiegł do mnie i pocałował mnie.
- Div, poznaj Inez. Inez to Divertente. - przedstawiłam ich sobie. Pożegnałam się szybko z Inez i poszłam się wykąpać. Zaraz potem rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz