wtorek, 16 lipca 2013

Felix

- Stary, ty widziałeś jej minę? - zapytałem przyjaciela. On nie mógł mi odpowiedzieć, bo zwijał się ze śmiechu. -
- Była... Była boska! Ha ha ha. I te oczy! - wykrztusił. Max nie jest tylko moim sługą. Jest moim najlepszym przyjacielem i bratem. Nagle opanował się. - Ale ładna jest. -
- Stary, co Cię opętało? - zdziwiłem się. Przyjaciel przewrócił oczami.
- Przecież widzę, że Ci się podoba. -
- Max, przestań. Głupoty gadasz. - odpowiadam. Max, uwielbia denerwować ludzi. A zwłaszcza mnie.
- Felix. Te piękne granatowe włosy... Wielkie błękitne oczy... - Walnąłem go ręką w głowę.
- Weź zmień się w tygrysa, bo przynajmniej wtedy nic nie mówisz! - Max posłuchał mnie. Po chwili przede mną siedział wielki rudy tygrys.
- Dobra a teraz leć do pokoju. Zaraz Cię dogonię. Tylko znajdę mojego mentora. - mówię. W tej chwili ktoś na mnie wpada.

(Tajemnicza osobo, dokończysz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz