- Wow… - powiedziałem w odpowiedzi – Jesteś niesamowita!
- Przesadzasz – odparła krótko
- Nie przesadza! – zaprotestowała Esme – Nie powinnaś ukrywać swojego talentu
- Jakiego znowu talentu?!
- Jak to jakiego! – oburzyłem się szczerze – Jesteś artystką i to naprawdę utalentowaną
- Ale….
- Przestań gadać i chodź – przerwałem jej zniecierpliwiony – Musisz kogoś poznać
Zaprowadziłem Osai do Cavaliady. Miałem nadzieję, ze dziewczyny się zaprzyjaźnią skoro obie uwielbiały muzykę i grały na skrzypcach.
(Cavaliada?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz