- Zaraz wracam! – zawołałam do Alexa
- Może najpierw zjesz śniadanie?! – odkrzyknął Alex –
Zrobiłem omlet
- Nie, zjem jak wrócę. Ale zrób więcej tych pyszności bo
wszystkim się przyda śniadanie przed podróżą – powiedziałam i wyszłam
Pobiegłam prosto do pokoju dziewczynek. Kiedy zapukałam
otworzyła mi Eve.
- Cześć Eve! Gdzie jest Maya? – zapytałam
- U Rafaella – odpowiedziała ponuro – Inez cos się stało?
- Tak i potrzebuje waszej pomocy – Opowiedziałam Eve o
naszym zadaniu
Kiedy skończyłam zobaczyłam błysk zrozumienia w oczach
malej.
- Pójdę nas spakować – powiedziała spokojnie – Idź po Mayę.
Nie łatwo będzie ją przekonać żeby pojechała z nami
- Wiem – westchnęłam i poszłam do pokoju Rafaella
Drzwi otworzył mi Leonardo i tak jak się spodziewałam nie
był w dobrym humorze.
- A to ty – mruknął
- Tak. Jak on się czuje? – zapytałam cicho
- Bez zmian
- Przykro mi… - szepnęłam
- Nic nie możesz zrobić – powiedział i odniosłam wrażenie,
że chciał mnie pocieszyć
- Ehhh…jest Maya?
- Tsa… Nie odstępuje Rafaella na krok
- Tego się właśnie bałam – westchnęłam – Musze ją przekonać,
żeby go na chwilę zostawiła
- Misja niemożliwa – prychnął łowca
- Ale muszę spróbować – powiedziałam i weszłam do pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz