piątek, 1 marca 2013

Rozalie

- Nira, jak myślisz. Ile jeszcze potrwa moje leczenie? - zapytałam. Elfica spojrzała na mnie.
- To wszystko zależy od ciebie. Jak nie będziesz się poddawała to tydzień może dwa. Ale jak się poddasz to nawet kilka lat... - powiedziała i podniosła mnie z łóżka. - No to pokaż co potrafisz. - Ustawiła mnie na dywanie, dała mi kule i odeszła. Chwiejnie stawiałam każdy krok. Jeden, dwa, trzy. Głęboki oddech, jest okej. Cztery, pięć, sześć. Okej, okej, oddychać. Siedem, osiem, dziewięć. Dobra idę dalej. Dziesięć, jedenaście, dwanaście. Poradzę sobie. Trzynaście, czternaście, piętnaście. Jeah! Szesnaście... I coś się skiepściło. Potknęłam się i upadłam.
- Widziałaś??? Szesnaście kroków! - zawołałam powoli wstając z podłogi, oczywiście z pomocą Niry.
- Gratuluję. Oby tak dalej. Gofry są już na stole. Chodź. - mówi sadzając mnie na wózku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz